Dotyczy:

Nonsens goni nonsens i nonsensem powiewa. Przyszły rok ma być top-peak. Stąd trzeba uciekać, tak w głębi siebie czuje. Chyba zawieszę się w pracy i pojadę do Polski na próbę..... w Londynie zaczyna być bardzo niebezpieczne. Nikt nie wie, kto tu na prawde jest i co chce zrobić. Immigration "brudzi" stęple paszportowe, żeby nie był widoczny numer ( kto wpuścił). Łódki płyną calais-dover tak jakby chciały, żeby ktoś je zatrzymał. Angole zaczynają robić się nieznośni, w pracy, prywatnie i wogole.